Źródło |
Koncert się kończy. Schodzimy na backstage. Nagle słychać skandowanie:
"Jude Raus! Jude Raus!" To już koniec – czas uciekać.
Jeden z Niemców - Mark, podpowiada nam z uśmiechem, że nauczyli
niektórych ludzi z widowni tego tekstu, aby nam zrobić przyjemność. Mnie włos
na głownie się jeży. Niemcy są nienormalni, każdy Polak wie. Nie tylko holokaust ale i Scheiße Porno wymyślili. Mark pyta, czy dobrze skandują, przechylając z zainteresowaniem
głowę na bok. Szybko dodaje, że trudny mamy język i każe mi się przysłuchać.
Wsłuchuję się więc ponownie, słabo słychać zza sceny. Zimny pot, nerwy, abstrakcyjność
sytuacji miesza się ze zdziwieniem. "Jeszcze raz, jeszcze raz". Jakże to
brzmi z ich ust, nie do wiary! Odpowiadam, że świetnie im idzie, kciuk do góry, klepię go po ramieniu. Mark nie kryje zadowolenia, ja oddycham z ulgą. Nie do wiary…
Nasi Niemcy okazują się wykształceni, część z nich to studenci socjologii, filozofii, a jeden z nich skończył historię. Rozmowy robią się coraz bardziej interesujące. Po przejściu przez mity Polaków - złodziei i „Hans, ja, ja fantastisch
tempo”, staje się to, co musiało się stać. Rozmawiamy o wojnie i o tym, jak
Niemcy się z nią rozliczyli. Robi się ciekawie. Mark przekonuje nas, że nikt po wojnie nie
przeszedł tam tak po prostu do codzienności. Wielu Niemców poddało się
sterylizacji, aby nigdy nie mieć dzieci. Tożsamość narodowa do dzisiaj nie jest odbudowana. Powojenna trauma ciągle trwa, a wielu upatruje przyszłość jedynie w zjednoczonej Europie.
Opowiadamy im o problemie „polskich obozów koncentracyjnych”, zdają się
znać tę kwestię. Okazuje się, że Niemcy mają takich „trudnych” zagadnień znacznie
więcej, ale o nich nie mówią, bo to oni są tymi winnymi i nawet nasi koledzy
nie poddają tego pod żadną wątpliwość. Co więcej, nie użalają się też z powodu braku
możliwości obrony, czy nawet próby sprostowania wielu krzywdzących, ogólnie
przyjętych sformułowań. Tak po prostu musi być i tyle. „Co więc Was tak najbardziej wkurza?” – pada
od nas pytanie.„Mówienie, że Hitler był Niemcem” – na odpowiedź nie trzeba było
długo czekać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz